Olej rycynowy z jajkiem i miodem:
Na początku sierpnia zakupiłam wreszcie długo planowany olej rycynowy i wyczarowałam maseczkę do włosów. Wymieszałam 2 żółtka z miodem i kilkoma kroplami oleju, trzymałam na głowie prawie 3 godziny i umyłam tradycyjną metodą.
EFEKT? więcej włosów w wannie (olej rycynowy ze względu na gęstość mocno obciąża), ale te które zostały na mojej głowie prezentowały się znakomicie i byłam zadowolona w wyglądu włosów, na pewno powtórzę ten eksperyment.
Wczoraj postanowiłam wymieszać olej rycynowy z resztka oleju kokosowego, którego stosuję od dłuższego czasu i efekt był zadowalający. Prawdę powiedziawszy chyba najlepszy w ostatnich dniach. Jak już wspominałam we wcześniejszych postach, staram się olejować włosy praktycznie co noc a olejek kokosowy na moich wysokoporowatych włosach spisuje się średnio, za to w połączeniu z rycynowym zdziałał cuda... włosy mam upięte w kucyk ale nie mogę przestać ich dotykać bo wydają mi się grubsze :))))
Do oleju kokosowego samego w sobie, po wykończeniu tego co mi zostało już na pewno przez długi okres nie wrócę.
Znalazłam ostatnio swoją ulubioną (tak moge to powiedzieć po tygodniu stosowania) odżywkę bez spłukiwania. Joanna, Naturia z miodem i cytryną to jak na razie mój absolutny hit odżywek b/s. Na pewno wypróbuje tez inne odżywki z tej serii. Najśmieszniejsze jest to, że nie mogłam jej nigdzie znaleźć, a ostatecznie zauważyłam ją w Lewiatanie prawie pod domem, nie bez powodu mówią, że pod latarnią najciemniej.
Kilka dni temu byłam zmuszona wybrać się do apteki po kolejne buteleczki drogocennej wcierki z Farmony czyli Jantaru i zakupiłam przy okazji nowy produkt tejże krakowskiej firmy Herbal Care - mgiełkę wzmacniającą. Używam jej od kilku dni, po wyschnięciu włosów spryskuję końcówki. I znowu jestem w szoku, włosy wyglądają super. Niestety na samym początku składu jest silicone quaterinum... postanowiłam mimo wszystko spróbować ponieważ nie zawiera alkoholu, który wysusza mi końce. Recenzja będzie jak skończę całe opakowanie.